Wszystko zaczyna się od mądrego zarządzania ciepłem. Warto dopasować temperaturę w pomieszczeniach do tego, co się w nich aktualnie robi — w salonie może być cieplej, ale sypialnia sprzyja wypoczynkowi, gdy jest nieco chłodniejsza. Miejsca rzadko odwiedzane powinny być ogrzewane w minimalnym stopniu.
Kiedy domownicy wychodzą do pracy czy szkoły, dobrze jest po prostu przykręcić grzejniki do minimum. Nie trzeba do tego skomplikowanej elektroniki — wystarczy zwykły nawyk zakręcania zaworu przed wyjściem i odkręcania go po powrocie.
Aby system grzewczy działał sprawnie, przed sezonem należy odpowietrzyć kaloryfery i uwolnić je od wszelkich barier — odsunięcie mebli i zdjęcie osłon pozwoli ciepłu swobodnie krążyć.
Nie można też zapominać o szczelności okien i drzwi. Samo wietrzenie również wymaga taktyki: zamiast uchylać okna na godziny, lepiej zamknąć drzwi do pokoju, otworzyć okno na oścież i intensywnie wietrzyć przez maksymalnie 10 minut. Nie trzeba wtedy całkowicie wyłączać grzejników, a straty ciepła będą znacznie mniejsze. Wieczorami sprzymierzeńcem są rolety — ich zaciągnięcie tworzy dodatkową barierę izolacyjną.